Nienawiści tyle jest
Aż w powietrzu wisi coś
Zlany potem budzę się
Na gazetach wieszam wzrok
Tam dopiero straszą mnie
Walą już z najgrubszych dział
A ja chciałbym syna mieć
Który będzie ludziom grał
Obrazowo jak dla mas
W telewizji pan obnaża wraży plan
Co dzień idą karty w tas
Ze mną pograł już ktoś va bank
Nuda żarła mnie jak wesz
Więc poszedłem na młodzieżowy film
A tam tak trzaskali się
Aż buty miałem pełne krwi
Nienawiści tyle jest
Sąsiad w ogrodzeniu chyłkiem mierzy prąd
W nocy coś czereśnie żre
Jutro ktoś podpali dom
Chudzi z grubych śmieją się
Śmieją im się prosto w nos
I to bardzo smuci mnie
Bo od konfliktu dzieli włos
Bogdan Olewicz – słowa
Zbigniew Hołdys – muzyka, gitara basowa, śpiew
Wojciech Waglewski – mandolina
Andrzej Nowicki – gitara basowa
Wojciech Morawski – perkusja.