Pytany o sytuację w Polsce Rudy Giuliani, b. burmistrz Nowego Jorku podkreślił, że „każdy kraj inaczej sobie układa podział władzy, od demokracji parlamentarnej po monarchie konstytucyjne”. – Najważniejsze w demokracji jest to, byśmy mogli swobodnie wybierać, kto ma nami rządzić i by w kraju panowały rządy prawa – podkreślił Giuliani.
Dobrze, że już wiemy jaki kierunek wyznaczył nam hegemon. Jak jednak wprowadzić monarchię konstytucyjną (wiadomo, że da radę zrobić, w końcu za Mikołaja II też działał rodzaj parlamentu, a konstytucja w naszej IV republice to już i tak jest fikcja), nie posiadając stajni szlachetnych następców tronu?
Jego Wysokość Donald (TEN Donald, nie tamten donald) to jednak prawdziwy kandydat na pierwszego monarchę Cesarstwa Amerykańskiego, co nie udało się nawet samemu Maksowi Habsburgowi, który chciał zostać cesarzem Meksyku. Jego Wysokość Donald I Wspaniały (niewątpliwie zasługuje na taki przydomek) wykazał już swoją jurność płodząc całe tabuny potomków i biorąc kolejne „niewiasty” w tradycyjny sposób w szatniach albo w buduarach „jak jakieś dziwki”. Może się ktoś na to oburzać, ale bez biologii nie ma monarchii.
Dlatego niepokoi nas, że jedyny prawdziwy regent zadowala się towarzystwem kota. A przecież wokoło tyle pięknych pań. Choć prawie wszystkie w wieku balzakowskim, to przecież może warto spróbować? Jagiełło próbował do późnych lat. A dzisiejsza medycyna czyni wszak cuda…
Wernitz, Ohlers, Luebow i Fahrenwirst