Rys. Digger
Gdzieś zapodział się Stanisław Piotrowicz. Jeszcze nie tak dawno tragikomicznie wykrzykiwał do siebie z sejmowej trybuny „Precz z komuną”. No to teraz zamieciono go pod dywan historii. Prokurator stanu wojennego swoje uczynił, Trybunał Konstytucyjny przerobił na PiS-owski, może odejść.
Trik z chowaniem się jest stary, jak PiS. W kampanii wyborczej przyszła premier Beata Szydło kłamała, że ministrem wojny będzie Jarosław Gowin. Ba, nawet go przedstawiła na konferencji prasowej jako przyszłego ministra wojny. Został szefem resortu, ale zupełnie innego. Dlaczego? Bo trzeba było schować Antoniego Macierewicza, który suwerenowi źle się kojarzy.
Wcześniej chowano Jarosława Kaczyńskiego, na pierwszy plan wysuwając a to Beatę Szydło, a to wszelakich rybałtów, którzy grali na bębenkach i śpiewali „Dajcie PiS szansę” (w oryginale „Give peace a chance”, John Lennon i Plastic Ono Band). Ciekawe, że ekipa śpiewacza wielkiej kariery w PiS nie zrobiła.
Wniosek – Kaczyński źle się suwerenowi kojarzy.
Krzysztof Mrówka
– – – – – –
Rybałt (z wł. ribaldo) – w staropolszczyźnie określenie artystów sztuki plebejskiej (miejskiej), najczęściej wędrownych śpiewaków, sztukmistrzów, muzykantów i aktorów. Rybałt był jednoosobowym przedstawicielem sztuki żywego planu. Uprawiał wszystkie gatunki muzyczno-literacko-taneczno-cyrkowe. Posługiwał się językiem narodowym. Rybałci uprawiali także, przeważnie anonimową twórczość literacką – komedia rybałtowska i literatura rybałtowska, które zyskiwały popularność szczególnie w XVII wieku.