PiZ od przyszłego roku!


Rys. Digger

– Żadne prawo, żadna sprawiedliwość! Pogarda i Zawiść – tego oczekują nasi wyborcy!
Tako rzecze prof. dr hab. Zygmunt Ewaryst Maria Korzeniak, filozof, etyk, były poseł na Sejm kontraktowy z ramienia PZPR (- Ten epizod jest dokładnie znany, rozsadzałem partię komunistyczną od wewnątrz, dzięki moim zakulisowym działaniom rozpoczął się proces demokratyzacji, który doprowadził wprost do rozpadu ZSRR – mówi Profesor), teraz szef Instytutu Etyki Sytuacji (IES) przy zakładach mięsnych Konserwmięs w Otwocku. Prywatnie serdeczny przyjaciel obu gigantów myśli prawicowej – prof. prof. Ryszarda Legutki i Zdzisława Krasnodębskiego.
– Trzeba skończyć na polu polityki z mirażem politycznej poprawności! Nie po to suweren wybrał nas, ludzi lepszego sortu, żeby bawić się w te wersale. Wersal już był! Jeśli ktoś chce spijać nektar z ust salonu warszawskiego, niech idzie sobie na salon, a nie wchodzi do polityki. Ta wymaga cynizmu, brutalności i bezgranicznego chamstwa, co przecież wyniosło nas do władzy, której nie oddamy już nigdy! U nas będą obowiązywać inne reguły – nasza władza może wszystko! Ale jest jedno „ale” – jestem osobiście zwolennikiem szczerości aż do bólu (te słowa potwierdzają obiektywne fakty – pierwsza żona profesora opuściła go, gdy publicznie wyznał, iż regularnie korzysta z usług prostytutek podczas podróży do Częstochowy. Ma jednak wyrzuty sumienia, choć nie potrafi sobie odmówić tej odrobiny przyjemności, będącej czymś w rodzaju posiłku typu fast food, za każdym razem podczas wizyt u przeora spowiadał się szczerze, otrzymując rozgrzeszenie. – Halina mnie nie rozumiała, dlatego postanowiła odejść, burząc ład świętego sakramentu małżeństwa).
– Dlatego wniosłem już do laski marszałkowskiej projekt zmiany nazwy naszej partii z PiS na PiZ – oświadczył filozof.
Proces może się jednak przedłużyć z powodu puczu opozycji oraz tajemniczego zaginięcia wszystkich pięciu marszałkowskich lasek.
Roman Edward Jabłonkowski