W punkcie 13. instrukcji PiS (tzw. przekaz dnia) na 28-29 stycznia 2017 r. jest jasna zapowiedź ataku na niezależne od tej partii media.
Na PiS-owski przekaz dnia ja mam własną antyinstrukcję.
POTRZEBNY JEST SKOK I PRZEJĘCIE MEDIÓW, które mają tańczyć tak, jak PiS im zagra. Po Trybunale Konstytucyjnym trzeba iść dalej, w skoku na media przywołać przykład Francji, chociaż tamte przepisy powstawały i działają w zupełnie innych warunkach. Należy szybko obezwładnić niezależne media, zwłaszcza telewizje i radiostacje, które są alternatywą dla objawionych prawd TVP i Polskiego Radia. W swoich wywodach należy forsować słowo równowaga, używać terminów „wrogie knowania opozycji”, „szczucie obcych mediów przeciw Polakom”, „grupki”, „garstka”. Argumenty, że rząd ma całą publiczną telewizję i radio, w tym stacje lokalne w każdym województwie podawać, że suweren na nas głosował, on tak chciał, to były obietnice wyborcze, my teraz porządkujemy rynek dla Polaków. Wystąpienia należy kończyć zawołaniem „Nie ma wolności bez uporządkowanych mediów” i „Zwycięstwo jest już blisko. To tylko kwestia eliminacji warchołów z mediów prywatnych”.
To oczywiście element większej układanki – wczoraj Trybunał, teraz samorządy, jutro sądy i media.
Nie poznamy Polski. Z cenzurą jak za bolszewii. Kaczyński (z kwotą 500 zł na drugie i następne dziecko w dłoni) idzie po śladach Orbana, który przećwiczył przejęcie mediów na Węgrzech.
Krzysztof Mrówka