Prezydent RP Andrzej Duda (z małżonką) wizytowali Nowy Jork. Efekt był podobny do nieszczęsnej wizyty na finale piłkarskiego Pucharu Polski w Warszawie. We wtorek, 20 września 2016 r., para została wygwizdana przez Polaków na ulicy. Jak to – suweren głosował na Dudę, a teraz gwiżdże? Ideał sięgnął nowojorskiego bruku…
ZOBACZ TUTAJ ZAPIS TEGO ZDARZENIA W YT (kliknij pobierz plik):
Polonusi krzyczeli do prezydenta „Marionetka, marionetka”, „Trybunał Stanu!”, „konstytucja, konstytucja”, gwizdali. Duda poniżenie przełknął w szybkiej ucieczce do samochodu, Dudowa jednak stanęła i odwzajemniła się ostentacyjnym buziakiem, chociaż powyższe słowa nie były skierowane do niej. W sumie fajnie.
Mogło to oznaczać:
1. Nie mam pańskiego płaszcza i co mi pan zrobi?
2. Dziękuję wam za te słowa i gwizdy. Może Andrzej się opamięta.
Tylko Agata Kornhauser-Duda wie, co chciała zamanifestować. Ale kto ośmieli się powiedzieć, że w polskiej polityce jest nudno?
Tego samego dnia do dyskursu włączył się artysta Maciej Maleńczuk, także z Krakowa. Do Kukiza i Liroya powiedział z ekranu telewizyjnego tak (zapamiętane na żywo, wtorek, Szkło…, TVN24): – Nie jesteście już artystami. Wbiliście się w garnitury i teraz liżecie ty..k Kaczyńskiemu.
Maleńczuka zapewne spotka teraz cenzura w TVP i Polskim Radiu, co będzie gorącą podzięką narodowych mediów za wkład muzyka w polsko-polską dyskusję.
W sumie nic oryginalnego. Może będą go dodatkowo gumkować z programów, koncertów? Czasy te wydawały się słusznie minionymi, a jednak mogą wrócić. Służę dokumentacją fotograficzną z przeszłości gumkowania.
Krzysztof Mrówka