List Eulalii Kijak do Ryszarda Petru


Rys. Digger

Drogi Rysiu!
Piszę do Ciebie ten list, bo martwię się o Ciebie. Nie możesz mnie znać, ale ja znam Ciebie od pierwszej chwili gdyś na świat przyszedł. Bo ja jestem Twoją położną, która Cię przyjęła owego dnia lipcowego w jednym z wrocławskich szpitali klinicznych.
Od razu se pomyślałam – jaki ładny, dorodny chłopak! Będzie kimś! I nie zawiodłam się. Takiś jest mądry i zaradny, że się Ciebie drugie ludzie słuchają, a grosz niezgorszy zarobiłeś, i tak mi się widzi, że lepiej by było, cobyś tego zajęcia nie porzucał. Martwić się zaczęłam dopiero, kiedyś Rysiu ogłosił, że zamiast zostać w banku i kręcić lody, tyś postanowił zostać politykiem. Ale wiesz Rysiu, to ciężki los, a ty to lubisz i fajny garniturek i szelest banknotów, szałowe wakacje na jakichś Kajmanach i w szykownej knajpie wciągnąć pyszny obiad przy świecach i lampie wina z dobrego rocznika.
Alem dziś zrozumiała, że ty to Rysiu zrobiłeś dla swojej nowej kobitki. Bo fajną kobitkę żeś se wybrał – w sumie macie piątkę dzieci. To ty Rysiu już daj se spokój z tą polityką, kupcie se jakiś fajny apartament w Lizbonie, niech ona ci śpiewa te fady czy jak im tam, a ty jej poczytaj o zaskórniakach z krainy portfela przed snem, ucałuj ją w uszko i łap chwilę, bo za sto lat nie będzie nas.
Twoja kochająca

Eulalia Kijak, położna

Ryszard Petru skontrował z gracją utworem Dorivala Caymmi w stylu bossa nova śpiewanym przez Joao Gilberto pt. Rosa Murena:

Położna Kijak zrekontrowała Wojciechem Młynarskim w utworze „Koza u rena”: