Kampania

To, co oglądam jest obrzydliwe.

Kandydat, który chce sobie przedłużyć polityczny żywot i 10 lat być prezydentem, robi wstrętną rzecz. Na wiecach wyborczych każe rodzicom z małymi dziećmi stawać za jego plecami, aby w tle byli oni dobrze widoczni.

Ten prostacki, propagandowy ruch, ma na celu ocieplenie wizerunku i stworzenie wrażenia, że ta formacja nic innego nie robi, tylko dba o rodziny, małe dzieci i jeno o tym myśli.

Tymczasem celem tej partii, jak i każdej innej, jest zdobycie władzy. Po trupach do celu na czele kartelu. Wraca polityczny zamęt.

Granie maluchami było, jest i będzie obrzydliwe. Za jakiś czas maluchy dorosną i zapytają, co mama, tata tam robili, co ja tam robiłem?

– Służyłeś (służyłaś) do ocieplana wizerunku Andrzeja Dudy.

– Kogo?

Krzysztof Mrówka