Gdzie dwie się biją, tam trzeci skorzysta?

Wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz (może wkrótce następczyni Szyszki?) chce zostać prezydentką Krakowa. Ludzie pytają: – Co z bezpartyjną posłanką Małgorzatą Wassermann?

Nie po to chyba tworzono speckomisję ds. Amber Gold, aby Wassermann nie dostała Krakowa? Nie po to poniewiera przesłuchiwanych i węszy spiski Tuska, a wątek SKOK zamiata, żeby nie dostać nominacji  na kandydatkę. Jak to, namaszczona zostanie inna kobieta, nie z PiS?

Dzielicie skórę na niedźwiedziu, a przecież Kraków ma prezydenta, on ma sukcesy. Będą też inni kandydaci, z innych nurtów politycznych, nie tylko prawicowych. PiS jeszcze nie wygrał pod Wawelem.

Krzysztof Mrówka