Danse macabre

Lech Wałęsa dzień po pogrzebie nazwał Kornela Morawieckiego zdrajcą. Publicznie, przy kamerach.

Oburzenie.

Moment niedobry, ale nie czas jest istotą. Kwestią zasadniczą jest czy Wałęsa powiedział prawdę, czy są na to dowody, że Solidarność Walcząca została powołana do rozbijania NSZZ Solidarność. Podobnie publicznie wypowiedział się Władysław Frasyniuk, człowiek z Wrocławia.

Czekam na poważne analizy historyków, dowody.

Nic nie zmieni mojej oceny, że w kampanii wyborczej rządzący zagrali trumną Kornela Morawieckiego, a jego syn jest premierem rządu i wziął w tym udział.

To mnie naprawdę oburza.

Krzysztof Mrówka