Około trzeciej nad ranem czasu moskiewskiego zabrał głos w radiowęźle przy bazarze Różyckiego Gliński „Klątwa” Piotr. Minister oświadczył, że całe zamieszanie wokoło tzw. „ustawy o IPN” to element większego planu Ministerstwa Kultury.
Chodzi o tzw. rekonstrukcję historyczną, czyli generowanie powtórki wydarzeń z największą wiernością realiom. W dzisiejszych czasach bowiem młodzież nie interesuje się przeszłością, a jedyna możliwość dotarcia z ważnym przekazem opiera się na generowaniu powtórek historycznych. Minister, sam miłośnik rekonstrukcji historycznej (w stowarzyszeniu Sarmacja odgrywa rolę Heleny Glińskiej, matki Iwana Groźnego) przekonał do przedsięwzięcia swoich partyjnych kolegów. Dobre skutki zostały dostrzeżone natychmiast i to poza granicami Polski. Celem było zrekonstruowanie tzw. wydarzeń marcowych ’68 w taki sposób, aby współcześni doznali złudzenia, że przenieśli się o 50 lat wstecz.
– Udało się, to nasz wspólny wielki sukces!- uśmiecha się minister.
Prosto ze straganów
Adolf Komurek