Rys. Digger
Kancelaria Prezydenta RP Dudy Andrzeja otrzymała wnioski o nadanie osobom z kręgu elity IV RP honorowych przydomków.
– Chcemy uczcić stulecie odzyskania Niepodległości powrotem do starego zwyczaju patriotycznego rodem z czasów legionowych- wyjaśnia Podsekretarz ds. Promocji Wizerunkowej Kędryna Marcin. – Każdy szanujący się legionista miał taki przydomek, rozpoznawalny bardziej od nazwiska, żeby wspomnieć choćby genialnego stratega wojennego Edwarda Śmigłego-Rydza – wylicza Podsekretarz Kędryna, popularny wśród przyjaciół „El Nino”. – Prezydent otrzymał także przydomek i nie jest to bynajmniej „Długopis” – Podsekretarz zanosi się ze śmiechu.
– A jaki to przydomek? Zapytowywuję się jako wywiadowca naszego dziennika.
– „Tomba”! Pamięta pan? – ten narciarz slalomista. Prezydent od długopisu woli jednak szus na stoku, kurteczka… – dorzuca Podsekretarz.
I tak Kempa „Jordanian Hilton” Beata. Ziemkiewicz „Parchu” Rafał. Morawiecki „Electric Mobility” Mateusz. Jaki „Jaki” Patryk. Wolski „KL Joker” Marcin. Gowin „Świdrygiełło” Jarosław. Winnicki „Smrt vraham otczestwienija” Robert.
Odznaczenie ma formę ryngrafu z krzyżem celtyckim na tle wirującego księżyca Jowisza. Będzie noszone w klapie surduta lub – jak w przypadku Beaty Hilton – na lewym rękawie pidżamy. Do odznaczenia dołączony jest bon żywnościowy do sieci sklepów mięsnych w zarządzie Lasów Państwowych.
Spod podłogi kwatery na Nowogrodzkiej donosił uprzejmie
Adolf Komurek