Rys. Digger
Nie milkną echa sporu rząd IV RP – reszta świata zachodniego. Do redakcji Biuletynu wpłynął list otwarty wystosowany w imieniu Klubu Wyklętego Nacjonalisty działającego przy Zakładach Mięsnych „Automięs” w Koziarach k. Pyzdr, którego fragmenty przytaczamy.
Stanowczy protest
My, dumni Nacjonaliści Polscy protestujemy przeciwko bezprzykładnej akcji żydokomuny, zainicjowanej obliczonym na spotwarzenie Narodu Polskiego pogardliwym wystąpieniem w telewizji ambasadora wiadomego państwa, którego spiski nękają Polaków od czasów niepamiętnych, to znaczy na pewno przynajmniej ze sto lat, jakby może i więcej, ale tego nikt już nie zdoła spamiętać.
Protestujemy przeciwko nazywaniu nas antysemitami, bo Polska nie wydała ze siebie żadnych Kuslinków (chodzi prawdopodobnie o Vidkuna Quislinga – przyp. AK) jak Francja czy inne gady (…)
Nie pozwolimy być nazywani przez żadnych Parchów antysemitami ponieważ jak wiemy, jest to niezgodne z prawdą historyczną, bo Polska była pierwszą ofiarą najazdu niemieckiego, w Izraelu jest najwięcej polskich drzewek, a za ratowanie żyda groziła śmierć na miejscu.
Jeżeli dalej będziemy obrażani przez żydokomunę oskarżeniem o antysemityzm, to sięgniemy po środki ostateczne!
Tak nam dopomusz Buk!
Janina Baran-Skrętlikowska, prezes klubu
Alfred Kukuła-Jasnota, skarbnik z uprawnieniami do kontroli wewnętrznej
Jerzy Kok, wiceprezes honorowy
Roman Gniotkowski, członek rzeczywisty
List przyjął i przekazał do Biuletynu nasz niezrównany Adolf Komurek