Nasi wysłannicy zostają przyjęci w obszernym gabinecie Prezesa nowej siły politycznej Ruch 11 listopada (ponieważ jest dopiero połowa lutego, na konkrety przyjdzie poczekać), Kowalskiego (imię do ustalenia). Na ścianach szaliki klubowe, dominuje kolor czarny, ale są też elementy srebrne, makatki łowickie i świątki z Zalipia. Olbrzymi seledynowy Orzeł Biały wyhukuje co piętnaście minut pełne godziny w formie haseł patriotycznych takich jak: Zdejmij jarmułkę, podpisz ustawę!, Precz z żydokomuną!, czy bardzo chwytliwe – znajdzie się kij na lewacki ryj!
Prezes Kowalski wyjaśnia: – Musimy nabić portfel, następnie nabić pistolet a potem patriotyzm!
Pytam co zrobić z patriotyzmem, czy też można by go czymś nabić?
Prezes Kowalski marszczy czoło, zasępia się i tako rzecze: – Kto tu cię kurwa nasłał, ty żydowska mendo!? – charczy, zgrzytając zębami, a oczy zachodzą mu mgłą jak okręt Wikingów w nordyckim fiordzie. Na szczęście zza kotary wybiega pani Renia przebrana za Cleo w krótkiej spódniczce we wzory biłgorajskie i wyprowadza Prezesa, który dygoce i zanosi się szlochem. Pytam co się stało?
– Niepotrzebnie zadał pan redaktor zbyt trudne pytanie. Prezes dopiero niedawno przyswoił pojęcie patriotyzmu, ale nie wie co z nim zrobić, czuje też, że patriotyzm niełatwo jest czymś nabić – wyjaśnia pani Renia. Na koniec pytam o olbrzymi portret brodatego osobnika w śmiesznym sowizdrzalskim kapeluszu.
– To Rumcajs. On właśnie, a wcale nie Roch-Kowalski jest wzorem dla Prezesa. Bo Rumcajs był pierwszym, który spełniał wymogi naszej Partii. Był wyklęty. Miał nabity portfel, bo pieniądze rabował żydokomunie, bo wiadomo kto wtedy miał pieniądze. Po trzecie primo, był konserwatystą – żył z Hanką, kobietą a nie jakimś genderem. Mieli dziecko, Cypiska, kibica Hajduka Split, ale jednak! Jedynaka, bo wtedy nie było programu 500 plus. No i miał zawsze przy sobie nabity żołędziami pistolet!
Z siedziby nowego ruchu politycznego nadawał
Adolf Komurek