W Łodzi od kierowania okręgiem PiS odsunięto posłankę Beatę Mateusiak-Pieluchę. Jej miejsce zajęła inna posłanka, Joanna Kopcińska. Sygnał jasny. Mateusiak-Pielucha była od Lipińskiego, Kopcińska jest od Brudzińskiego. Co na to odsunięta?
Na swej stronie internetowej milczy w tej sprawie wyniośle, lecz puszy się w parku, na piersiach mając patriotycznie orła giganta. Albo samotrzeć z córkami, o czym świadczyć ma inskrypcja na fotografii. Najgorsze zresztą są te wpisy (patrz na koniec tekstu)…
Pierwszy: „Wielka polityka to tylko zdrowy rozsądek zastosowany do wielkich rzeczy (Napoleon Bonaparte)”. Co chciała przez to powiedzieć? Przypisuje sobie wielką politykę i wielkie rzeczy zrównując się z Bonapartem? Impertynencja rozmiarem korespondująca z ostatnią degradacją.
Drugi: „Podobanie się wszystkim nie jest zajęciem dla polityków (Margaret Thatcher)”. Gdy to mówiła przywódczyni torysów i dużego kraju, miało sens. Gdy wpisuje sobie takowe motto była szefowa okręgu PiS, jest jednak żałosna.
Trzeci: „Mimo wszystkich kłopotów jakie sprawiają dzieci, to najlepsze co się może w życiu przydarzyć.” Niestety – fajans budowania rodzinnego nimbu w powiązaniu z orłem gigantem tworzą obraz katastrofalnej tromtadracji. Córki cieszą się, że są na tym zdjęciu i będą cieszyć się w przyszłości?
Jednym słowem banał, nuda i nachalna propaganda. Czym wszak są wpisy zatytułowane: „Uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej i nadania nazwy skwerowi im. Anny Walentynowicz w Pabianicach”, „Ślepota Władyki. Profesorze, nie idź tą drogą”, „Sąd nad sędzią Rzeplińskim. Żyjemy w świecie relatywizowania wartości”, „Hymn elit III RP: Ma być jak było. Dlaczego nie rozumieją wyborów, których Polacy dokonali w zeszłym roku?”, „Kataryna ma wątpliwości, ja nie”.
Co będzie, gdy poseł uświadomi sobie, że jest nikim i dramatyczne wpisy, cytaty są bombastyczne uwzględniając pozycję i rolę Mateusiak-Pieluchy?
Krzysztof Mrówka