Barcelona jest zbyt duża, aby nie awansować w Lidze Mistrzów? Mam takie wrażenie. Realizuje się to za wszelką cenę.
To nie była żadna remontada, czy inna bajeczka dla naiwnych. Mecz z PSG był brutalnym ciągnięciem Barcelony za uszy.
Nie dałbym ani pierwszego karnego (gracz Barcelony rzucił się na obrońcę PSG, który już leżał i nie faulował), ani drugiego (dotknięcie ręką to nie faul, to nie spowodowanie upadku).
Dałbym natomiast karnego dla PSG za rękę obrońcy Barcelony Pique po akcji Di Marii.
Powtórki we wszystkich tych wypadkach wypadły na niekorzyść sędziego i Barcelony. Czy Di Maria został sfaulowany w polu karnym pod koniec spotkania nie wiadomo. Z jakiegoś powodu nie pokazano powtórki.
Prawda jest taka – z sześciu goli dla gospodarzy dwa padły z „lewych” karnych, jedenastki dla PSG za rękę arbiter nie dał.
Znaczy pomógł.
Krzysztof Mrówka