Selekcjonerze pomóż, bo odejdzie za darmo

Kapustka2
Pierwszy etap: Powołanie 18-letniego Bartosza Kapustki z Cracovii do reprezentacji Polski.
Drugi etap: Wystawienie Kapustki w meczu z Gibraltarem, strzelony gol.
Trzeci etap: Cezary Kucharski w prasie: Przyszłość Kapustki jest za granicą
Czwarty etap: Transfer Kapustki do zagranicznego klubu w najbliższym oknie transferowym.

Model, w którym Mateusz Klich, też z Tarnowa, trafił do Cracovii, szybko do reprezentacji Polski i równie szybko za granicę, został sprawdzony i zaakceptowany zarówno przez prezesa Cracovii, jak wszystkich zainteresowanych. Ile by nie kosztowała promocja Klicha, Wolfsburg zapłacił za niego 1,5 mln euro i zapewne zbilansowało się.
Na tej samej ścieżce jest Kapustka – wtedy i teraz chodzi o zdolnych graczy, wtedy i teraz do lukratywnego transferu potrzebna jest współpraca z trenerem reprezentacji. Bez powołania i wystawienia wysuwanych piłkarzy przez selekcjonera ten myk nigdy by się nie udał.
Rozwój piłkarza po transferze nie ma żadnego znaczenia. Klich jest teraz nikim, graczem II-ligowego Kaiserslautern do 2018 r. Ma tylko 25 lat, mógłby grać w reprezentacji – wszak w niej był! Jest teraz nikim, ale agencja BMG-Sport z Libiąża prowizyjnie wycyckała na nim już spore profity, wszak transfery i wypożyczenia kosztowały kluby w sumie 2,8 mln euro.
Cezary Kucharski mówi, że przyszłość Kapustki jest za granicą. Agenta i Cracovię już ręce swędzą. Udowodnione jest jednak, że najlepszy czas na takowy transfer to 22-23 lata. Zbyt młodzi ludzie z Polski za granicą przepadają z kretesem. Nie te mózgi. Tymczasem kontrakt Kapustki wygasa w grudniu 2016 r. Trzeba sprzedać, aby nie odszedł za darmo.

Ile by nie kosztowała promocja Klicha, Wolfsburg zapłacił za niego 1,5 mln euro i zapewne zbilansowało się.

Szkoda, że okno się zamknęło, bo Kapustka w tym trybie już byłby za granicą. Specyficznie wolny rynek. Kapustka już jest na 5. miejscu w tabeli wartości agencji CK Sport Management. U Kucharskiego prowadzi Lewandowski (50 mln euro), niżej są Żyro 2 mln euro, Kucharczyk (Legia) 1,5 mln euro, Kosecki 500 tys. euro.
PS Niedawno w finale MP juniorów Wisła wygrała na Cracovii 10-0. Eksjuniorzy Wisły się rozmyli, Kapustka jest w reprezentacji Polski i lada moment zagra za granicą. Może nawet po drodze podpisze nowy kontrakt z Pasami aby podnieść wysokość kwoty odstępnego.
Krzysztof Mrówka

Wielki (?) powrót „Mąki”

Radosław Cierzniak i Krzysztof Mączyński zostali nowymi piłkarzami Wisły Kraków.
Cierzniak ma spore doświadczenie, 32 lata i kilka lat spędzonych za granicą (Larnaka, Dundee Utd) oraz jedną rundę w Cracovii. Mączyński jest Wisły wychowankiem, w której nigdy nie zagrzał miejsca na dobre i via Zabrze trafił do Chin i reprezentacji. Kiedyś za słaby (nie pasował trenerom – niepotrzebne skreślić), teraz wreszcie w swoim mieście może prowadzić grę Białej Gwiazdy.
Kibice na pewno się ucieszą.
Krzysztof Mrówka

Zaczynajmy tę zabawę w śniegu i błocie!

Startuje wiosenna runda piłkarskiej ekstraklasy w Polsce. W naszym klimacie to oczywiście bez sensu grać w środku zimy, a nie grać w lecie, ale skoro wybraliśmy Europę, to będziemy mieć – na początku – mecze w śniegu i błocie. Transferowa gorączka potrwa do końca lutego.

Nie okłamujmy się – faworytem rozgrywek jest Legia. Ma pieniądze na transfery i je przeprowadza. Skład jest coraz silniejszy i powtórka z mistrzostwa realna. Dominik Furman co prawda zbłaźnił się w Tuluzie, ale cały czas umie grać w piłkę i wzmocni kadrę warszawian. Michał Masłowski z Zawiszy to jeden z najzdolniejszych polskich pomocników i był smakowitym kąskiem na rynku transferowym. Wreszcie Arkadiusz Malarz z Bełchatowa – rutynowany bramkarz zabezpieczy tyły i zmusi Kuciaka do pracy.

Legia wiosną krótko pobawi się w europejskich pucharach, by potem skoncentrować na lidze. Ekipa przegrywała tylko w związku z meczami w europejskich pucharach – gdy ten element przeminie, zespół będzie mieć prostą drogę do tytułu. Czy uda się w stolicy stworzyć team na miarę Ligi Mistrzów? Musi odpowiedzieć kasjer.

Legii na plecach wisieć będzie Lech, lecz z wielkich planów transferowych trenera Macieja Skorży niewiele wyszło. Sprowadził Davida Holmana z Ferencvarosu i Tamasa Kadara z Diosgyor (ulubiony w Poznaniu kierunek węgierski) oraz Arnauda Sutchiuna-Djouma z Turcji. Chciał Semira Stilica z Wisły, lecz to na razie (?) się nie powiodło. Lech będzie gonić, lecz to jeszcze nie jest mistrzowski zespół.

Czy uda się w stolicy stworzyć team na miarę Ligi Mistrzów? Musi odpowiedzieć kasjer.

Śląsk na starcie rundy ma trzy punkty straty to Legii, lecz po odejściu Sebastiana Mili do Lechii Gdańsk, w sile ekipy przesunął się za Lecha. Przyszli co prawda Andrei Ciolacu z Rapidu Bukareszt, Peter Grajciar z Graffinu Vlaszim, Milosz Laczny (nie miał klubu) i Bartosz Machaj z Miedzi, lecz klub ma kłopoty finansowe, a nabytki są niewiadomą. Tak się nie robi mistrzostwa, że sprzedaje się prawdziwego lidera w życiowej formie. To pokazuje mizerię klubu.

Następna w tabeli jest Wisła, lecz z takimi kłopotami finansowymi i wątłym składem walka o tytuł jest niemożliwa. Do składu wrócił bramkarz Michał Miśkiewicz (odszedł w lecie, doznał kontuzji, sam sfinansował swoją operację i… wrócił na Reymonta), lecz to ruch paniczny. Po kontuzji wróci też pomocnik Ostoja Stjepanovicz, lecz daleko mu do klasy Sobolewskiego czy Wilka, poprzedników na jego pozycji. Poza tym wypożyczanie swoich graczy do innych drużyn, oszczędności, czyli bezruch, pozorowane testowanie bezrobotnych Murzynów – pełna kapitulacja. Bez pieniędzy taki klub jak Wisła nie podniesie się.

Pozostała część stawki będzie się przyglądać walce o mistrzostwo, podkładać nogę komu się da i celować w pierwszą, bezpieczną ósemkę. Są to Jagiellonia, maksymalnie zadłużony Górnik Zabrze, Pogoń i Podbeskidzie oraz Bełchatów, Piast i Górnik Łęczna.

Od Cracovii zaczyna się grupa zagrożona spadkiem. Z dna już nie wydostanie się Zawisza (sprzedał swojego najlepszego piłkarza, od początku odstawał od stawki), zaś z grupy Ruch, Korona, Lechia i Cracovia spaść może każdy.

Gdańszczanie jednak z takimi nowymi zawodnikami zapewne się utrzymają, a może nawet sięgną po coś więcej. Trafili tam bowiem Mila, Łukasz Budziłek z Legii, Gerson z Petrolulu Ploeszti, Donatas Kazlauskas z Kłajpedy, Jakub Wawrzyniak z Amkaru Perm i Grzegorz Wojtkowiak z TSV Monachium.

Cracovia także sprowadziła kilku piłkarzy i przewietrzyła skład, lecz w okresie przygotowawczym gra słabo, a najbliższa forma jest niewiadomą. Pieniędzy nie ma Ruch, odkurzył starego znajomego w osobie Rafała Grodzickiego, przyszli jeszcze dwaj zawodnicy i klubu może nie uratować nawet były trener reprezentacji Polski.

Korona? Szczęście, że gra dalej, bo miasto chciało już klub spisać na straty. Trybuny nigdy nie są pełne – widać dobitnie, że kielczan futbol nie interesuje. Transfery i przymiarki nie mieszczą się na jednej kartce, lecz słabe to jest bardzo…

Wszelakie spekulacje przed rundą proszę brać ostrożnie – pomny jestem fantastycznych wiosen ŁKS-u. To prawda, łodzianie mieli wspaniałe wiosny, lecz gdzie klub jest teraz?

Krzysztof Mrówka